Jakoś kosmetyczek specjalnie nigdy nie potrzebowałam bo błyszczyk mieścił się w bocznej kieszonce ale ostatnio jakoś przybyło mi szminek aż 11 szt. i choć w zasadzie nie wiem po co je targam bo używam 4 ukochanych Bourjois Velvet i 1 błyszczyka Gosh ;) i tak je przekładam z torebki do torebki upycham po kieszeniach aż w końcu postanowiłam, że zamieszkają w kosmetyczce ale właśnie jakoś żadnej przydatnej nie zlokalizowałam więc postanowiłam uszyć :) poszperałam w necie za natchnieniem i tak oto powstała z brązowego filcu i bawełny w kwiatuszki.
Ładna.
OdpowiedzUsuńPiękna ta kosmetyczka :)
OdpowiedzUsuńdziękuje :)
OdpowiedzUsuńPięknie ci wyszła! Chyba też sobie uszyję nową, bo mam brzydką, że aż wstyd ;)
OdpowiedzUsuńMi również kosmetyczka bardzo się podoba! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) niedługo będzie następna
OdpowiedzUsuń